Darmowa dostawa: przy zamówieniu za min. 70 zł. | Nie wysyłamy roślin w piątki i przed przerwami świątecznymi.
Neoregelia to roślina tropikalna

Rośliny tropikalne już nie są nowością. Wiele osób wie, o jakich roślinach mowa. Są tacy, którzy z zaciekawieniem oglądają je u Ciebie, ale sami raczej wolą zostać przy tych tradycyjnych. Bywa i tak, że ktoś nie rozumie, jak Ci się chce w uprawę tej egzotyki bawić, ale wyrazi podziw. Gorzej, jeśli trafisz na kogoś, kto da Ci do zrozumienia, że Twoja roślinna pasja to jakaś fanaberia.

Z lasów, łąk i tropików do domu

Dawno, dawno temu, gdy człowiek stał tak blisko natury, że czuł się jej częścią, nie potrzebował wprowadzać roślin do pomieszczeń. One i tak towarzyszyły mu na każdym kroku – jako niezbędne źródło pokarmu, schronienia, leczenia. Oczywiście tylko te, które rosły w pobliżu, więc o egzotyce nie było mowy.

Potem człowiek się zamknął w czterech ścianach, ale nie chciał tak bardzo się oderwać od natury, więc wziął jej trochę ze sobą. Na początku chodziło o pożyteczność – tu zioła wiodły prym. Jednak te zioła zwisające z belek całkiem ładnie wyglądały. Ach, ci ludzie – wzrokowcy od zawsze!

Na parapetach rozgościły się więc ceramiczne, a potem plastikowe doniczki z fiołkami i storczykami, ze ścian spływały bluszczowe kaskady, a po kątach panoszyły się paprocie na zmianę z monsterami. Moda na rośliny doniczkowe zmieniała się nie gorzej niż ta związana z ubraniami czy fryzurami. Tak jak inne towary – więc również rośliny tropikalne – przybywały z różnych zakątków świata.

Doszło do tego, że jak tylko masz jakieś wnętrze, trochę złotówek na koncie i ochotę na zajęcie się żywą zielenią, to wybierasz, co tylko chcesz i w jakim stylu chcesz. Ale… po co?

Potrzeba? Rozpoznaj swoją

Jesteśmy dokładnie tacy sami – powiedział.

Ja i Ty?

Nie. Rośliny i ludzie. Rośliny potrzebują miłości, żeby przetrwać. Ludzie też.

Colleen Hoover, It Ends with Us

Skoro te rośliny z człowiekiem mieszkają, mimo że wymagają nakładów czasowych i finansowych, to znaczy, że zaspokajają jakieś potrzeby. Niezależnie od tego, jakie to są rośliny, człowiek czegoś od nich chce. Czego Ty chcesz od swoich roślin? Sprawdź, w którym miejscu tabeli znajduje się najwięcej Twoich potrzeb – może odkryjesz coś nowego na swój temat.

Dlaczego mam rośliny w domu (niezależnie od rodzaju)?

  • Utrzymuję kontakt z naturą.

  • Podobają mi się – zaspokajają estetyczne doznania.

  • Opiekuję się żywym organizmem.

Dlaczego mam rośliny „swojskie” w domu?

Dlaczego mam rośliny tropikalne w domu?

  • Podkreślam przynależność do danej grupy społecznej, narodu.

  • Podtrzymuję tradycje rodzinne.

  • Z sentymentu (bo babcia takie miała, z dzieciństwa pamiętam itd.).

  • Wiem, jak się je pielęgnuję – robię, jak mama robiła.

  • Lubię otaczać się czymś egzotycznym.

  • Dążę do oryginalności.

  • Pasują do mojego charakteru.

  • Pasują do mojego pokoju, biura, salonu.

  • Wciąż szukam czegoś nowego.

  • Tradycja mnie nudzi.

  • Eksperymentuję.

  • Zachwycają mnie te kształty i kolory.

  • Odkrywam, że pielęgnacja ich wcale nie jest trudniejsza niż tradycyjnych roślin.

 

  1. Potrzeby z pierwszej części są powszechnie aprobowane. Raczej nikogo nie dziwi, że chcesz mieć przynajmniej minimalny kontakt z przyrodą i że „żywe zielone” jest ładne, a kwestia utrzymania czegoś przy życiu daje świadectwo Twojej odpowiedzialności, więc jak nie „ususzysz kaktusa”, to dobrze się jest tym pochwalić.
  2. Druga część tabeli to usprawiedliwienie samo w sobie – z dziada pradziada tak się dzieje, więc Ty tak robisz, bo tradycja świętą jest. Bierzesz sadzonkę od znajomych, od sąsiada pożyczasz płyn na przędziorki – jest swojsko. Super, masz do tego prawo i raczej nikt się nie czepia.
  3. Jeśli Twoje potrzeby znajdują się przede wszystkim w trzeciej tabeli, dopadło Cię już pewnie kilka komentarzy, trochę sceptycznych uśmieszków i niejednokrotne pokiwanie z politowaniem głową. No bo jak to?

„Tyle mamy roślin takich normalnych, a Ty jakieś egzotyki wymyślasz”

„I co, to będzie rosło w ogóle? Nie zdechnie?”

„To ile wydajesz na te zachcianki, pewnie kosmiczne ceny, co?”

Niech Ci nie przyjdzie do głowy spuścić oczy w pokorze i przepraszać za swoje „fanaberie”.

Co możesz odpowiedzieć na powyższe zaczepki?

– Owszem, jest wiele „normalnych” roślin, ale ja mam POTRZEBĘ uprawiania roślin tropikalnych, bo… (wstaw dowolne pasujące do Ciebie – skorzystaj z podpowiedzi w tabeli).

– To miłe, że martwisz się o moje rośliny, ale zapewniam, że biorąc je pod opiekę, zapoznałem się z warunkami pielęgnacji i robię, co w mojej mocy, żeby zapewnić im dobrą kondycję.

– Rzeczywiście, czasem wydam dużo na moje rośliny, ale przynajmniej wiesz już, jakim prezentem na urodziny możesz mnie zadowolić.

Kiedy rośliny tropikalne w domu to fanaberia?

Tak, zdarza się, że uprawa roślin tropikalnych zakrawa na fanaberię, a nie wynika z prawdziwej pasji. Według Wielkiego słownika języka polskiego słowo „fanaberia” oznacza „nietypowe działanie, które ktoś podejmuje pod wpływem zmiany nastroju lub bez odpowiedniego przemyślenia”. Fanaberia grozi Ci zwykle wtedy, gdy:

  • Odwiedzasz znajomych i zachwycisz się u nich barwną neoregelią i natychmiast po powrocie do domu zamawiasz 10 okazów.
  • Przechodzisz obok wystawy sklepowej, a tam wisi okazała oplątwa brodaczkowa i od razu ją kupujesz, bo MUSISZ ją mieć.
  • Usłyszysz ciekawie brzmiącą nazwę, np. Tillandsia ‘Caput Medusae’ i w tym momencie klikasz „Kup teraz” w pierwszym lepszym sklepie.

STOP

Brawo dla Twojej wrażliwości na piękno i ciekawości świata, ale to „natychmiast”, „od razu” i „w tym momencie” trochę niepokoi. Dlaczego, nie można sobie ot tak spełniać zachcianek, jeśli fundusze pozwalają? No cóż – nie polecam.

Pamiętasz cytat sprzed kilkudziesięciu zdań? Właśnie – rośliny to organizmy żywe: potrzebują opieki i miłości, troski, a nawet czułych słówek. Najpierw sprawdź, czy możesz im to dać. Upewnij się, że w Twoim pokoju panują dobre dla nich warunki: temperatura, nasłonecznienie, wilgotność. Zastanów się, czy zapewnisz im tyle czasu, ile potrzebują. Poczytaj najpierw na temat danego gatunku. Pamiętaj, że rośliny tropikalne mają inne potrzeby niż te z rejonu środkowej Europy.

I wtedy – jeśli Twój zapał nie zgaśnie – fanaberia ma szansę przejść w potrzebę i stać się piękną roślinną przygodą w Twoim życiu. A może nawet prawdziwą, wieloletnią pasją.

0
    0
    Koszyk
    Twój koszyk jest pustyPowrót do sklepu